Jesień, to druga, po wiośnie wyjątkowa pora roku w Japonii. Obie mają w sobie coś magicznego. Wiosną, gdy kwitnie sakura i wszystko rozbudza się do życia, czuje się radosną atmosferę. Jesienią, gdy czerwienieją momiji, czyli klony, wszystko trochę zwalnia, przychodzi czas na refleksję.
Kiedy do Japonii?
Zwiedzanie Japonii warto zaplanować właśnie na wiosnę, bądź jesień. Temperatury są wtedy bardzo przyjemne, a otaczająca nas przyroda pozwala na kolorowe wspomnienia. Japońska jesień to ulga, która nadchodzi po deszczowym, upalnym lecie.
Jesiennym odpowiednikiem hanami (podziwianie kwitnących na wiosnę wiśni) jest momijigari, czyli „polowanie” na miejsca, gdzie czerwienieją klony. Tak jak wiosną wszędzie pojawiają się informacje na temat występowania sakury, tak jesienią spotkać można rankingi informujące, gdzie w danym terminie przypada szczyt sezonu klonowego.
Jesienna odsłona Fuji-san
Do tej pory nie wiem, która pora roku w Japonii jest moją ulubioną. Jak więc wygląda jesień w Kraju Kwitnącej Wiśni? By zobaczyć ją w pełnej krasie warto wybrać się trochę dalej, poza duże miasta, tam gdzie przyroda może pokazać swoje możliwości.
Miejscem idealnym jest region nazywany Fuji Five Lake (Pięć Jezior Fuji) leżący w północnej części góry Fuji-san.
Najłatwiej dostępnym dla turystów jeziorem jest Kawaguchiko. Można się tam dostać bezpośrednim pociągiem bądź autobusem z Tokyo. Połączenia kolejowe można sprawdzić na stronie HyperDia. Pośród wielu atrakcji znajdujących się wokół jeziora są m.in. gorące źródła, liczne muzea oraz robiący ogromne wrażenie park rozrywki Fuji-Q. Stamtąd można również zacząć wspinaczkę na górę Fuji.
Znacznie mniejszym i mniej rozwiniętym jeziorem jest sąsiednie Saiko. Jest ono za to otoczone zalesionymi górami. To miejsce idealne dla żeglarzy oraz wędkarzy oferujące im nocleg na campingach. Znajdują się tam również jaskinie. Rejon ten jest jednak najbardziej znany z… pięknej jesieni. Najlepsze jej wydanie przypada na początek listopada.
Tradycja w Iyashi no Sato Nenba
Na zachodnim brzegu jeziora Saiko znajduje się dawna wioska rolnicza Iyashi no Sato. Została ona, w roku 1966, zniszczona przez tajfun. Po 40 latach tradycyjne, pokryte strzechą domy zostały odbudowane i zamienione w skansen. Obecnie znajduje się tam ponad 20 budynków, w których można m.in. zobaczyć jak powstaje tradycyjne rękodzieło, spróbować makaronu soba, zjeść smaczny obiad w restauracji, wziąć udział w warsztatach, przebrać się za samuraja bądź gejszę, kupić lokalne wyroby, podziwiać sztukę.
Wioska jesienią mieni się czerwienią, złotem, żółcią. Spacer odbywa się pośród spadających liści klonów oraz miłorzębu, gdzieniegdzie koloru dodają dynie. W pogodny dzień można stamtąd zobaczyć górę Fuji. Trzeba się jednak liczyć z tym, że widok zasłonięty będzie przez mgłę.
Godziny otwarcia:
09:00 – 17:00 (od marca do listopada)
09:30 – 16:30 (od grudnia do lutego)
Wstęp:
Dorośli: 350 yen
Dzieci: 150 yen
Więcej informacji znaleźć można na oficjalnej stronie internetowej.
Do tej pory myśląc o japońskiej jesieni przenoszę się do tej wioski. Wracają do mnie kolory, spowite mgłą pagórki, pyszne jedzenie ozdobione liśćmi klonu, mżawka i dywan z pożółkłych liści miłorzębu. Nie wiem, czy zdjęcia to oddają, oceńcie sami.
A kiedy lepiej nie jechać? (żeby się za pierwszym razem nie rozczarować) 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Do tej pory moje wyjazdy przypadały właśnie na wiosnę (ze względu na kwitnące wiśnie) oraz jesień (ze względu na czerwienienie klonów). Latem, do wysokich temperatur, dochodzi duża wilgotność powietrza.
Stąd lepiej jest unikać pory deszczowej. Zaczyna się ona w czerwcu i trwa do połowy lipca. We wrześniu natomiast jest sezon tajfunów, co również nie sprzyja odkrywaniu uroków tego kraju… a ma on ich sporo do zaoferowania 😀
PolubieniePolubienie
Japonia to moje marzenie… Piękne zdjęcia!
PolubieniePolubienie